Mikołajki - Mazurska Przygoda


Na Mazury pojechaliśmy w ramach firmowego wyjazdu integracyjnego. Przyjechaliśmy w piątek po południu i spędziliśmy krótki, ale bardzo intensywny weekend. W myśl zasady what happens in Vegas stays in Vegas, czyli co się zdarzyło w Vegas zostaje w Vegas, oraz charakteru tego bloga, podzielimy się z Wami przeżyciami tylko turystycznymi.

Podczas naszego pobytu na Mazurach nocowaliśmy w Starych Sadach - wsi pod Mikołajkami - w Hotelu Robert's Port nad jeziorem Tałty.





Wodna Sobota

W sobotę rano wyruszyliśmy "parostatkiem w piękny rejs", tyle że nie parostatkiem, ale rejs był piękny tak jak i pogoda tego dnia.
Po odbiciu od brzegu początkowo płynęliśmy jeziorem Tałty.



Jezioro Tałty - najgłębsze jezioro rynnowe w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich o powierzchni 11,6 km2, długości 12,5 km i maksymalnej szerokości 1,8 km. Jego średnia głębokość wynosi ok. 14 a maksymalna 50,8 metrów.


Po drodze mijamy Hotel Gołębiewski ****



Czując wiatr we włosach zbliżamy się do Mikołajek. Przepływamy pod mostem kolejowym.



Za nami most kolejowy a przed nami nowa, otwarta w 2016 roku, kładka dla pieszych.



I tak oto dopływamy do Mikołajek, lecz nasz rejs trwa dalej. Nie zatrzymując się, podziwiamy piękną panoramę miasteczka z jeziora. 



Z jednej strony jeziora mamy widok na centrum miasta...



... a z drugiej Hotel Mikołajki *****



W Mikołajkach jezioro Tałty przechodzi w jezioro Mikołajskie.

Jezioro Mikołajskie - jezioro rynnowe o powierzchni 5 km2,  długości 5,8 km, maksymalnej szerokości 1, 6 km, średniej głębokości 11,2 m oraz maksymalnej głębokości 25,9 m.



Jezioro Mikołajskie ma prawie 6 km długości. Dopłynęliśmy do jego końca, więc co dalej?



To jeszcze nie koniec. Wpływamy w kolejne jezioro - Śniardwy.



Śniardwy -  największe jezioro w Polsce o powierzchni 113,8 km2. Jego długość wynosi 22,1 km a szerokość 13,4 km. Średnia głębokość Śniardw to 6,5 a maksymalna 23 metry. W przeciwieństwie do poprzednich jezior Śniardwy są jeziorem morenowym.



My niestety nie popłynęliśmy w głąb jeziora. "Zaliczyliśmy" je i zawróciliśmy do hotelu bo dla nas dzień jeszcze się nie skończył...


Podczas naszego rejsu napotkaliśmy kilka różnych jednostek pływających. Od tych malutkich...


... przez większe żaglowo-motorowe...



... motorowe...



... aż po największą jednostkę pływającą po mazurskich jeziorach - statek K.I. Gałczyński.





Popołudniem, jako że mało nam było wody, wybraliśmy się na spływ kajakowy Krutynią. Jest to jeden z najpiękniejszych szlaków kajakowych w Europie. Krutynią wielokrotnie spływał papież Jan Paweł II. Całkowita długość rzeki wynosi 99 km, ale my przebyliśmy tylko krótki siedmiokilometrowy odcinek.


Krutynia jest spokojna rzeką, na której można się zrelaksować, odpocząć i podziwiać piękne widoki.










Na Krutyni nie sposób nie napotkać łabędzi.




 Mijamy również mosty na swojej drodze.



 Są też miejsca, gdzie trzeba wysiąść na ląd i przenieść kajak.




Kajakarskie pozdrowienia




Lądowa Niedziela

W niedzielę po śniadaniu opuściliśmy nasz hotel i wyruszyliśmy na małe zwiedzanie.
Naszym pierwszym przystankiem były Mikołajki, ale tym razem zwiedziliśmy je od środka.




Pierwsza wzmianka o Mikołajkach pochodzi z 1444 roku a nazwa nawiązuje do św. Mikołaja - patrona kościoła znajdującego się w ówczesnej wsi. Pierwotnie była to jednak staropruska osada, której mieszkańcy trudnili się rybactwem, tkactwem, wyrębem i spławianiem drzew. W połowie XV wieku głównymi obiektami Mikołajek były dwie karczmy oraz most, na którym Krzyżacy pobierali myto od każdego, kto z tego mostu korzystał. Krzyżacy w tym czasie posiadali monopol na połów ryb, które potem z zyskiem odsprzedawali. Po sekularyzacji zakonu krzyżackiego w 1525 roku Mikołajki stawały się coraz bardziej polskie. Prawa miejskie otrzymały one w 1726 roku od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I. Od 1843 roku miasto miało stałe połączenie parowcowe z innymi miasteczkami na pojezierzu, co spowodowało jego rozwój i ożywienie. W 1911 r. uruchomiono połączenie kolejowe z Mrągowem i Orzyszem. W latach 20. XX wieku Mikołajki stały się popularną miejscowością turystyczną. W czasie II wojny światowej w mieście znajdowała się placówka abwehry pod kryptonimem Walli II, która zajmowała się zbieraniem informacji na temat Sowietów. Po zakończeniu wojny, w 1945 roku, Mikołajki zostały przyłączone do Polski i zaczęły się zmieniać w wielki ośrodek turystyczny. Dziś Mikołajki często nazywane są Żeglarską Stolicą Polski.


Plac Wolności jest głównym placem miasta. W jego centralnej części znajduje się fontanna z pomnikiem Króla Sielaw. Najbardziej okazałym budynkiem "rynku" jest Villa Mazur - dawniej ratusz miejski z 1888 roku.



Króla Sielaw spotkać można również na nadbrzeżnej promenadzie. A kto to w ogóle był Król Sielaw? Była ta wielka ryba w złotej koronie, najsilniejsza i najsprytniejsza ze wszystkich stworzeń wodnych. Król Sielaw dawno, dawno temu władał wodami mazurskich jezior. Pewnego dnia został jednak złapany przez jednego z rybaków a za swoje uwolnienie obiecał on dostatek w ryby. Chciwość rybaków sprawiła, że ostatecznie Król został przytwierdzony żelaznym łańcuchem do przęsła mostu w Mikołajkach. Obecnie Król Sielaw jest symbolem miasta, znajduje się w herbie Mikołajek i ma swoje dwa pomniki.




Kościół ewangelicko-augsburski z XIX wieku.



Kościół Matki Bożej Różańcowej z początku XX wieku



Nowy kościół św. Mikołaja, którego budowa była rozpoczęta w 1998 roku. Wieża kościoła stanowi również punkt widokowy,  którego widać miasto i okolicę.





Przystań jachtowa








A na koniec jeszcze pamiątkowa fota :)




Po Mikołajkach jeszcze byliśmy zobaczyć parę miejsc, ale to już zupełnie inna historia :)


           


Podobał Ci się artykuł? Warto go przeczytać? Zostaw komentarz i podziel się ze swoimi znajomymi.





Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie i wykorzystywanie bez mojej zgody (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).