Zakopane - czy da się lubić?


Zakopane - największy ośrodek miejski i turystyczny w Tatrach, druga największa miejscowość Podhala, siedziba powiatu tatrzańskiego, zimowa stolica Polski.

Według badań, Zakopane zarówno dla turystów krajowych jak i zagranicznych, jest drugim (po Krakowie) najbardziej atrakcyjnym miejscem w woj. małopolskim.¹

Zakopane jest niewątpliwie jedną z najpopularniejszych miejscowości w kraju, ale i na pewno jedną z najbardziej zatłoczonych przez turystów. Liczba ludności wynosi niecałe 30 tysięcy, ale w sezonie nawet drugie tyle to turyści. Zakopane tętni życiem tak naprawdę przez cały rok, przez 365 dni, bez przerwy. Wiosna, lato, jesień, zima, czy to środa, czy sobota, rok szkolny, wakacje, ferie, czy święta. Jest to idealne miejsce i baza wypadowa w Tatry, zimą natomiast jeden z największych ośrodków narciarskich. Do Zakopanego przyjeżdżają nie tylko liczni turyści, ale również celebryci i artyści. Jest to także miejsce, z którym związani są znani i zasłużeni dla regionu jak i Tatr.



Czy Zakopane jest dla każdego? Czy Zakopane da się lubić? Miasto to tętni życiem przez cały rok, dziennie przewijają się tu tysiące turystów, jest tłok, szum i gwar, więc jeśli ktoś ceni sobie ciszę i spokój to raczej się tu nie odnajdzie i powinien wybrać okoliczne miejscowości. Jeśli natomiast chce się poczuć ten klimat to Zakopane jest obowiązkowym punktem naszej wyprawy. Jednak nawet ci, którzy cenią sobie wspomnianą ciszę i spokój to i tak w większości trafią do Zakopanego bo to miasto przyciąga.



HISTORIA W PIGUŁCE

Pierwsi osadnicy w rejonie obecnego Zakopanego pojawili się najprawdopodobniej na przełomie XV i XVI wieku. Pierwszy przywilej prawdopodobnie wydał Stefan  Batory w 1578 roku, jednak oryginał tego dokumentu zaginął. Pierwszy raz, według prawdziwych dokumentów, nazwa Zakopane pojawia się w 1605 roku w kronice parafii czarnodunajeckiej. Ówcześni mieszkańcy zajmowali się ubogim rolnictwem i pasterstwem. W 1873 roku do Zakopanego przyjechał znakomity warszawski lekarz, dr Tytus Chałubiński, który zauroczony przyrodą i klimatem osiadł tu na stałe i stał się zamiłowanym taternikiem. Tytus Chałubiński rozpoczął również popularyzować tutejsze właściwości klimatyczne co wpłynęło na rozkwit Zakopanego. Miejscowość oficjalnie za uzdrowisko została uznana w 1886 roku i zaczęły wtedy powstawać pierwsze sanatoria oraz okazałe wille. W 1889 roku dobra zakopiańskie, wraz ze znaczną częścią Tatr Polskich, nabył Władysław Zamoyski. Znacznie zmodernizował on Zakopane, budując wodociągi, pocztę, szkoły, muzea, zakładał telefony, zalesiał stoki górskie. Z jego inicjatywy wybudowano linię kolejową do miasta, stworzył również podwaliny obecnego parku narodowego. Zakopane cały czas się rozwijało, osiedlili się tutaj Henryk Sienkiewicz i Stanisław Witkiewicz, spotykała się tu inteligencja i młodzież z trzech zaborów, przyjeżdżali pisarze, aktorzy, poeci, kompozytorzy, politycy i miłośnicy taternictwa. Pod koniec XIX wieku powstały pierwsze czasopisma tatrzańskie. 18 października 1933 roku Zakopane otrzymało prawa miejskie. 1 września 1939 roku, w pierwszym dniu II wojny światowej, Zakopane zostało zajęte przez wojska niemieckie. W czasie wojny miasto było także punktem przerzutowym na Węgry - przenoszono meldunki, pieniądze, broń oraz przeprowadzano ludzi, którzy chcieli dostać się do organizowanej we Francji polskiej armii. W 1997 roku Zakopane odwiedził Papież Jan Paweł II.


WARTO ZOBACZYĆ

KRUPÓWKI                                                                                                                              



Co pierwsze przychodzi na myśl myśląc "Zakopane"? Jednym z pierwszych skojarzeń są właśnie Krupówki. Najpopularniejsza ulica w mieście, jedna z najbardziej znanych w kraju, jeden z symboli Zakopanego. Popularne jest nawet określenie "ruch jak na Krupówkach". Gdzie się nie obrócisz tam tłumy... 

Przed tobą ludzie...




za tobą ludzie...






Dookoła ludzi tłum, ale Krupówki są obowiązkowym punktem na mapie Zakopanego. Jednak skoro takie tam tłumy to czy warto? Na pewno jak ktoś jest pierwszy raz w tatrzańskiej stolicy to powinien się na tą ulicę wybrać i poczuć ten klimat. Nie być na Krupówkach to tak jakby pojechać do Łodzi i nie przejść się ulicą Piotrkowską albo w Sopocie nie pójść na słynny Monciak. Jak już się "zaliczy" Krupówki to z czystym sumieniem można iść dalej, można już nawet więcej tam nie wracać, ale ten klimat warto poczuć. 


A co w ogóle można na tych Krupówkach zobaczyć, co można kupić? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wszystko. Kupić można dosłownie wszystko, od tradycyjnych góralskich oscypków po miecze z gwiezdnych wojen. Miesza się tam zakopiańsko-tatrzański duch z nowoczesnym kolorowym jarmarkowym odpustem... Jest tam sporo chińskiego kiczu, który prawie wszędzie jest taki sam. Można wejść do tradycyjnego zakopiańskiego Rossmanna, kupić jakieś góralskie ciuchy w jednej z licznych tatrzańskich sieciówek, jak House czy H&M a jak skończą się dudki to w swoje progi zaprasza z daleka widoczny mBank... Warto jednak w całej tej masie poszukać czegoś innego bo można trafić na na prawdę ciekawe i fajne miejsca i kupić coś oryginalnego, tutejszego...







A może by tak kupić sobie oscypka?





Krupówki poza masą straganów i sklepów to także liczne restauracje, gdzie oczywiście poza wszędobylskimi pizzami i mcdonaldem można zjeść np. kwaśnicę czy placek po zbójnicku. 





Czy ja już wspominałem o tłumach turystów? Chyba tak, ale skoro jesteśmy na Podhalu, gdzie od zawsze koń był nieodłącznym elementem krajobrazu, to i je również można tu spotkać. Stoją w oczekiwaniu, aż wygodny turysta rzuci sporo dudków, żeby mógł się przejechać bryczką.






Popularne w polskich miastach są tak zwane ławeczki pomnikowe. Powstają one w kolejnych miastach i są popularnym i chętnie fotografowanym przez turystów elementem architektury krajobrazu. Na Krupówkach również takowa ławeczka stoi. Powstała z okazji 20-lecia Tygodnika Podhalańskiego i przedstawia górala czytającego właśnie ten Tygodnik. Poza zrobieniem pamiątkowej fotki, jest jeszcze jeden ciekawy myk tej ławeczki. Można na niej przeczytać "Usiądź, odpocznij i zadzwoń do znajomych - powiedz, że mogą Cię zobaczyć w Internecie. Kamera skierowana jest na ławeczkę przez 24 h na dobę."





Co jeszcze jest symbolem Krupówek? No przecież, że Biały Miś. Jak mógłbym o nim zapomnieć. Toż to przecież jest Legenda Krupówek. Pierwszy jegomość pojawił się już w dwudziestoleciu międzywojennym i szybko stał się ikoną. Doszło do tego, że przez tą popularność, polski spryt i zachłanność, aż się rozmnożył - w tym samym czasie, można było go spotkać nawet w czterech różnych miejscach Krupówek. I nie szkodzi, że miał gorsze chwile - a to był nachalny wobec turystów a to jakiś taki był wczorajszy... Nieważne, legenda to legenda, wszystko się wybaczy. Dzisiaj wciąż czeka na przytulaska do zdjęcia i zgarnięcia za to kilku złotych




Wiecie, że o Krupówkach mógłby powstać osobny post? Można o nich pisać wiele i długo, ale trzeba jeszcze poświęcić czas innym miejscom.  



WIELKA KROKIEW IM. STANISŁAWA MARUSARZA                                                           

Obok Krupówek to chyba jest drugie miejsce, które najbardziej kojarzone jest z Zakopanem. Powstała w 1925 roku jest najstarszą i największą skocznią narciarską w Polsce. Na skoczni cyklicznie odbywają się zawody Pucharu Świata czy Pucharu Kontynentalnego.









WILLA KOLIBA                                                                                                                        

Jest to jeden z oddziałów Muzeum Tatrzańskiego, ale to nie to czyni ten obiekt wyjątkowym. Ta piękna drewniana willa powstała w latach 1892-1893 według projektu Stanisława Witkiewicza i jest pierwszym domem zbudowanym w stylu zakopiańskim. Wewnątrz można zobaczyć tradycyjnie urządzone pomieszczenia z tradycyjnymi zakopiańskimi meblami i sprzętami. Willa ta powstała z prostego powodu. "Gdy w Zakopanem w drugiej połowie XIX wieku zaczęła się pojawiać, tak jak w wielu uzdrowiskach krajowych, architektura w stylu szwajcarskim czy tyrolskim, stało się dla Witkiewicza jasne, że aby uchronić Podhale od obcych stylowo budowli, należy stworzyć styl wyrosły z zastanej sztuki budowania."



























CMENTARZ ZASŁUŻONYCH                                                                                                  

Stary Cmentarz zwany też "Pęksowym Brzyzkiem" swój początek i nazwę wywodzi - wg tradycji - od Jana Pęksy, który ok. 1848 roku miał ofiarować na cmentarz swój grunt położony na wysokim brzegu - skarpie (po góralsku zwanej "brzyzkiem") nad potokiem Cicha Woda.








Początkowo był to skromny, wiejski cmentarz, na którym chowano miejscowych górali oraz bliżej nieznane osoby młode, ofiary wypraw w Tatry lub gruźlicy. Dopiero w 1889 r. dokonano pierwszego pochówku osoby sławnej. Był to wszechstronnie zasłużony dla Zakopanego, powszechnie znany i poważany lekarz, zwany przez lud góralski "królem Tatr" - dr Tytus Chałubiński. Od tego momentu datuje się zwyczaj chowania na tym cmentarzu osób zasłużonych. Spoczywa tu wielu wybitnych taterników, artystów, lekarzy, naukowców, sportowców i społeczników m.in.: Stanisław Witkiewicz, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Władysław Orkan, Kornel Makuszyński, Władysław Hasior, Zofia i Henryk Paryscy, Stanisław Marusarz. Leżą tu także znani górale, m.in. Jan Krzeptowski Sabała, Stanisław Nędza Kubiniec, Stanisław Gąsienica Byrcyn, Helena Roj Kozłowska. Stąd nekropolia ta uchodzi za Cmentarz Zasłużonych. Znajdują się tu także nieliczne nagrobki symboliczne znanych osób poległych tragicznie jak np.: Mariusza Zaruskiego, Bronisława Piłsudskiego, Bronisława Czecha, Heleny Marusarzówny.








Co jeszcze wyróżnia ten cmentarz poza spoczywającymi tu zasłużonymi? Fakt, że nie jest to zwykły tradycyjny cmentarz z równoległymi i prostopadłymi alejami, gdzie większość grobów wygląda prawie tak samo ze swoimi granitowymi płytami. Tutaj każdy nagrobek wygląda inaczej, jest oryginalny i pięknie wykończony. Znaleźć tu można prawdziwe arcydzieła wykonane z drewna, kamienia, metalu, z góralskimi krzyżami czy podhalańskimi motywami. Tutaj jest klimat i magia.












Cmentarz na Pęksowym Brzyzku jest jedną z trzech nekropolii narodowych, po warszawskich "Powązkach" i krakowskich "Rakowicach".





Przed wejściem znajduje się kościółek wykonany z drewna modrzewiowego. Zbudowany w 1847 roku jest najstarszym kościołem w Zakopanem.






KAPLICA NA JASZCZURÓWCE                                                                                             

Świątynia zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza i poświęcona w 1907 roku jest typowym przykładem stylu zakopiańskiego.


,









Kaplica w Jaszczurówce to jeden z najpiękniejszych pomników sztuki i stylu zakopiańskiego w Polsce. Kaplica znajduje się na małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej.




GUBAŁÓWKA                                                                                                                          

Podłużne wzniesienie znajdujące się w administracyjnych granicach miasta. Jest to bardzo popularne miejsce wśród turystów. Można się tam dostać na kilka sposobów. Popularna jest kolej linowo-terenowa - szybki i wygodny sposób, żeby dostać się na górę, ale taka przyjemność to koszt 23 PLN za osobę w dwie strony - jak dla mnie ten sposób odpada, nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby w ten sposób się tam dostać, ale mimo ceny chętnych nie brakuje. Drugim sposobem jest morderczy trekking pod górę, trudnością dorównujący zdobyciu Rysów... To oczywiście żarcik. "Szczyt" można zdobyć w ok 45 minut spacerkiem pod górkę. Jest też trzecia możliwość. Można się tam dostać samochodem, chociaż wiąże się to z 5-10 kilometrową wyprawą bo trzeba objechać wzniesienie, ale ten sposób również wiąże się z kosztami - płatne miejsce na parkingu. Jest jeszcze opcja czwarta... podczas wyprawy do Zakopanego, znalezienie noclegu na górze w jednej z wielu kwater. 


O Gubałówce można powiedzieć, że to drugie Krupówki. Ludzi bardzo dużo i tak samo różnego rodzaju straganów i stoisk z pamiątkami - również jak na Krupówkach można dostać prawie wszystko od niby góralskich rzeczy po poduszki z Lewandowskim czy miecze świetlne a prawie wszystko i tak "made in china". 





Atrakcją dla najmłodszych też może być przejażdżka na koniku.


Starsi natomiast mogą zrobić pamiątkową fotkę z Misiem lub jako góral i góralka - oczywiście nic a darmo.



Gubałówka jest godna polecenia i warto się tam udać z jednego powodu. Z góry rozpościera się piękny widok. Podziwiać można panoramę całych polskich Tatr oraz można spojrzeć z góry na Zakopane.












INNE                                                                                                                                          

Pomnik Chałubińskiego i Sabały. Tytus Chałubiński był znakomitym lekarzem, botanikiem, społecznikiem, jednym z czołowych badaczy Tatr, przyczynił się do rozwoju taternictwa i turystyki. Nazywany Odkrywcą Zakopanego i Królem Tatr. Jedna z najbardziej zasłużonych postaci dla rozwoju Zakopanego i poprawy bytu górali podhalańskich. Odbywał liczne, kilkudniowe wyprawy w Tatry, podczas których często towarzyszył mu Sabała. Jan Krzeptowski - Sabała, góral podhalański, słynny ludowy gawędziarz, muzykant i myśliwy. Stał się on symbolem dawnej góralszczyzny i ludowej mądrości. Zwano go "podhalańskim Homerem". Pomnik ten odsłonięty został w 1903 roku a jego prawidłowa nazwa to "Pomnik Tytusa Chałubińskiego". Przedstawia on umieszczone na wysokim cokole popiersie Chałubińskiego i siedzącą pod nim figurę Sabały. Turyści zwykle zauważają postać górala, więc często pomnik nazywany jest właśnie "pomnikiem Sabały".








Szlak Papieski. W 1983 roku papież Jan Paweł II przebywał z oficjalną wizytą w Polsce. W tym czasie udał się na krótki wypoczynek w Tatry. Na pamiątkę tej wizyty szlak, którym szedł papież został nazwany szlakiem papieskim.





Pomnik "Ognia". Pomnik upamiętniający Józefa Kurasia "Ognia" i jego podkomendnych, poległych w walce z hitlerowskim i komunistycznym zniewoleniem w latach 1943-1950. Pomnik jak i osoba Kurasia budzi również liczne kontrowersje. Ja jednak nie będę wydawał swojej opinii. Pomnik jednak jakby nie było wpisał się już w krajobraz Zakopanego.








Zakopane jest idealną bazą wypadową w góry. Nie posiadając nawet samochodu można stąd się dostać licznymi busami na bliższe lub trochę dalsze szlaki turystyczne. Ale Zakopane to nie tylko turystyka, ale i kultura. W mieście odbywają się różne koncerty i festiwale, funkcjonują kina i teatr, więc jeśli nie w góry to można inaczej zorganizować sobie czas.

No i co, na tym będziemy już chyba kończyć ten post. Jeśli chcecie poczytać o Tatrach to zapraszam na zagłębienie się w bloga oraz oczekiwanie na kolejne tatrzańskie wpisy :)

Z kolei wracając do głównego pytania, czy Zakopane da się lubić? Niech każdy z Was moi drodzy sam odpowie na to pytanie. Jako że jest to mój blog, więc wyrażam swoje opinie i ocena też jest subiektywna. Osobiście uważam, że Zakopane da się lubić. Trzeba zaakceptować to miasto takim jakim jest - z tłumem ludzi, wszędobylskimi pamiątkami i opłatami za wszystko co możliwe. Ale czy to nie jest dzisiaj standard każdej turystycznej destynacji? Jak się już miasto zaakceptuje w całości, bez wyjątku, to można wczuć się w ten klimat, poczuć to coś a nawet się zakochać i tu powracać. Jeśli jednak nie polubicie Zakopanego a chcecie się wybrać w góry to to jak pisałem na początku - pozostają Wam okoliczne miejscowości, jak Bukowina, Białka, Poronin czy Murzasichle, które należy traktować jako bazę noclegową i wypadową w góry.


Czy Wam się podoba czy nie, takie właśnie jest Zakopane. Znam ludzi, którzy to miejsce uwielbiają i znam też ludzi, którzy nie lubią tego miasta. Ja na pewno tam wrócę :)

           


Podobał Ci się artykuł? Warto go przeczytać? Zostaw komentarz i podziel się ze swoimi znajomymi.



Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie i wykorzystywanie bez mojej zgody (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).





1. http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/48843/Rekordowa_liczba_turystow_Zakopane_na_drugim_miejscu_w_wojewodztwie.html