Zamek w Niemodlinie [woj. opolskie]



Liczący ponad 700 lat zamek jest jednym z największych, najpoteżniejszych i nabardziej wartościowych zamków w Polsce. W 2017 roku wybrany został najpiękniejszym zamkiem w Polsce według Polskiej Organizacji Turystycznej.



HISTORIA ZAMKU

Historia zamku sięga początku XIV wieku, kiedy w roku 1313 książę Bolesław wzniósł murowany zamek, aby bronić ziem opolskich. Początkowo była to kamienna wieża, z czasem otoczona została dziedzińcem i ceglanymi murami obronnymi. W 1428 roku zamek został zniszczony przez husytów podczas wojen husyckich. Po tych zniszczeniach został odbudowany a wieża zastąpiono budynkiem mieszkalnym. Do 1532 roku zamek był własnością śląskich książąt piastowskich. Kolejnymi właścicielami były rody: Hohenzollern, Logau, Puckler, Promnitz, von Zierotin i Praschma. W 1552 roku zamek doszczętnie spłonął a po pożarze trafił w ręce rodziny Pucklerów i w latach 1573-1577 oraz 1589-1592 przebudowany został z gotyckiego zamku w renesansową rezydencję. Powstało wtedy m.in. nowe skrzydło, wieża bramna oraz wieżyczka. Kolejna rozbudowa nastąpiła w czasach rodziny Zierotin. Dobudowano skrzydło z kaplicą co całkowicie zamknęło dziedziniec, powstały arkadowe krużganki a w każdym narożniku stała wieża z klatkami schodowymi. Swój wkład w wygląd zamku także miał ród Praschmów, z którego inicjatywy rozpoczęto po 1787 kolejne prace. Wtedy to zamurowane arkady, w miejscu wnęk wstawiono okna, zmieniono wystrój wnętrz oraz doprowadzono elektryczność. Do rodu Praschmów zamek należał do 1945 roku, kiedy go opuścili i wyjechali do Niemiec. Po II wojnie światowej zamek stał się własnością Niemodlina i utworzono w nim m.in. gimnazjum, liceum a potem bibliotekę. Zamek cały czas jednak niszczał a w końcu został opustoszały. W 1990 roku zrujnowany obiekt kupił prywatny inwestor, który rozpoczął prace remontowe, ale niestety swojej inwestycji nie dokończył. W międzyczasie na zamku został nakręcony film Jasminum Jana Jakuba Kolskiego. W 2009 roku właścicielem zamku został łódzki Instytut Postępowania Twórczego, który już po 3 latach wystawił obiekt na sprzedaż. W 2014 kupił go z kolei włoski hrabia, ale i on szybko zrezygnował z prac. W 2015 roku zamek trafił w końcu w ręce łódzkiej firmy A&A Nieruchomości, która zamierza przywrócić mu dawną świetność. Pierwsze kroki już zostały poczynione. Prace remontowe trwają a zamek udostępniony został dla zwiedzających.



LEGENDY

O BIAŁEJ DAMIE
W dawnych czasach, kiedy na niemodlińskim zamku panowali inni właściciele (a było to przed panowaniem Praschmy), odbywało się huczne wesele młodego pana z dziewczyną z Czech. Gdy na zegarze wieży zamkowej wybiła godzina dwunasta, na cześć pary młodej oddano dwanaście wystrzałów. Przyszła pora na oczepiny i noc poślubną. Jednak panna młoda wybiegła z sali balowej. Pan młody na próżno szukał swojej świeżo upieczonej małżonki. Nawet wspólne poszukiwania ze służbą na nic się zdały.
Następnego dnia odnaleziono pannę młodą w pustej trumnie na katafalku. To tutaj schowała się przed swoim mężem. Za nią zatrzasnęło się wieko trumny i nie mogła uwolnić się, umierając z uduszenia
Uczta weselna zamieniła się w stypę. Pannę młodą pochowano w podziemiach zamkowej kaplicy. Jej duch, biała dama, nadal krąży po zamku i przywołuje najdroższego.
Wielu ludzi słyszało jej głos, a niektórzy ponoć ją widzieli…

Legenda o Białej Damie z Niemodlina jest powszechnie znana miłośnikom zamków. Niewielu wie jednak, że Biała Dama czuwa nad bezpieczeństwem niemodlińskiego skarbu.
Ktokolwiek wyciągnie rękę po własność Panów na Niemodlinie może liczyć na zemstę opiekunki zamku.
Zdarzało się w przeszłości, że poszukiwacze skarbów ginęli w podejrzanych okolicznościach lub ulegali dziwnym i nadprzyrodzonym wypadkom.
Klątwa Białej Damy nie mija wcale wraz ze śmiercią złoczyńcy. Straszne rzeczy potrafią dziać się w kolejnych pokoleniach. Dopóki skarb nie zostanie zwrócony a wina odpokutowana żaden członek rodziny nie powinien czuć się bezpiecznie.

Złodzieju! Zanim postanowisz wzbogacić się cudzym kosztem uważaj! Biała Dama z Niemodlina nie zapomni o tobie!

O ROZPUSTNYCH MNICHACH
Na zamku odbywał się bal, kiedy nadeszła wiadomość, że wojska króla potrzebują wsparcia. Wszyscy mężczyźni pojechali z odsieczą i zostawili kobiety pod okiem sześciu mnichów.

W międzyczasie nadeszła wiadomość, że wojska nie są już potrzebne i mężczyźni wrócili do zamku wcześniej. Co zobaczyli? Mnichów bez habitów, którzy zbyt ochoczo zajęli się opieką nad pozostawionymi niewiastami. Pan zamku wpadł w szał i wszystkich zrzucił z okna. Żaden nie przeżył upadku.

O CIOTCE ELŻBIECIE
Owa tajemnicza ciotka Elżbieta zyskała sobie opinię złośliwej za sprawą historii sprzed wielu lat. Na zamku trwały przygotowania do ślubu. Państwo młodzi przysięgę składać mieli sobie w centralnej części kaplicy, gdzie znajdowała się ruchoma część podłogi, przez którą do krypty spuszczano trumny. Dzieci wymyśliły, że kiedy przyszli małżonkowie będą sobie ślubować, wówczas uruchomią mechanizm i spuszczą ich pomiędzy groby przodków. Ciotka Elżbieta dowiedziała się o tym i psoty zrealizować się nie udało, a dzieciaki dostały lanie. Praschmowie chcieli ją ukarać i pochowali na uboczu, a ona na tym skorzystała. Jej trumna pozostała nienaruszona, a ich grobowce zostały splądrowane. 




GALERIA ZDJĘĆ

































Zdjęcia wykonane zostały 18 sierpnia 2018 roku. Nikon D5000+Huawei P9


Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie i wykorzystywanie bez mojej zgody (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).